Moja jakże ambitna i opłacalna praca (tak! pracowałam... jednak nie wiem czy można nazwać to zarabianiem pieniędzy, skoro na moje konto wpływało mniej niż połowa najniższej krajowej, pracująca na cały etat) nie pozwała mi na częste pisanie. Teraz, podczas poświątecznego lenistwa mam chwilę na nadrobienie wszelakich zaległości. Zaczęłam oczywiście od odpoczywania i odsypiania. Kiedy zregenerowałam siły mogę w końcu napisać coś więcej. Post, jaki zobaczyłam na blogu znajomej zainspirował mnie do stworzenia, a raczej podzielenia się swoją "bucket list", czyli listą marzeń, rzeczy, które chcielibyśmy zrobić przed śmiercią. Również w filmie (którego tytułu nie pamiętam, bo oglądałam go dość dawno) główna bohaterka na ścianie swojego pokoju wypisała rzeczy, które ma zamiar zrobić, zanim odejdzie z tego świata. Ja jak na razie (a przynajmniej mam taką nadzieję) nie mam zamiaru opuszczać ziemskiego padołu, jednak lista w mojej głowie tworzyła się już od kilku/kilkunastu lat. Mam w planach ciągle dopisywać do niej nowe marzenia, oraz skreślać te, które zostały już spełnione.
2 stycznia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Popularne Posty
-
Nadchodzą święta, większość ludzi, a przynajmniej praktykujących katolików sporządza rachunek sumienia i z przejętą miną kroczy do konfe...
-
Niedawno napisał do mnie L. Jako, że jest poszukującym singlem na etapie randek, zeszliśmy na temat związków, a raczej jego wątpliwości...
-
Skoro tutaj trafiłeś, to prawdopodobnie chciałeś znaleźć sposób na to, by bez bólu i w szybki sposób skończyć ze sobą. Wiesz co... post...
Obsługiwane przez usługę Blogger.